

Inny uroczy zakaz znalazłem w Parku Łazienkowskim.
„Zabrania się przebywania w parku w czasie huraganów”. Serio! To na
wypadek gdyby ktoś miał ochotę na spacer i nie zauważył, że wokół niego
zaczynają latać wyrwane z korzeniami drzewa. Nigdzie niestety nie jest
napisane, czy na wypadek eksplozji nuklearnej można się na spacer udać,
czy to raczej też zakazane. I to takie kwiatki w Polsce. Bo na przykład w
Hameryce, to trzeba napisać dokładnie, co można, a czego nie można
robić, bo to naród idiotów, którzy jak sobie zrobią krzywdę, to jeszcze
odszkodowanie za to dostaną.
Legendarna kobieta, która ustawiła tempomat
w samochodzie kempingowym, wstała zza kierownicy i poszła parzyć kawę,
do dziś może wieść żywot szczęśliwej kretynki milionerki. Tam system
wręcz premiuje kretynów. Poparzyłeś się gorącą kawą trzymaną między
nogami? No problem, here you are wysokie odszkodowanie, bo przecież nie
mogłeś nawet suspect, że kawa jest hot! Ale moda ma to do siebie, że
migruje zza oceanu i już wkrótce możemy mieć na każdym produkcie
ostrzeżenia typu: „uwaga, niniejsza gorąca czekolada jest gorąca, a poza
tym nie służy do rzucania, wbijania gwoździ i akupresury”.

Jak ktoś wpadnie na pomysł, żeby włożyć dwa gwoździe do kontaktu i cudem przeżyje, to nie dawać mu odszkodowania od producenta kontaktów i firmy przesyłającej prąd, tylko dowalić mu karę za bezdenną głupotę. Nie każmy producenta strzelby, tylko dlatego, że ktoś postanowił naocznie sprawdzić dlaczego nie strzela i oderwało mu pół twarzy. Ludzie po to mają wyobraźnię, żeby jej używać, a jak nie potrafią to powinni ponosić konsekwencje. To, że coś nie jest zakazane, nie znaczy, że jest dozwolone. Nie wiesz? Nie potrafisz sam rozstrzygnąć, czy można wjechać konno do supermarketu albo nurkować w oczyszczalni ścieków? Nurtuje cię pytanie, czy można onanizować się jadąc metrem? Spytaj kogoś, kto nie jest totalnym kretynem. Może warto pomyśleć nad infolinią? Ileż nagród Darwina udałoby się nie przyznać!

Gdyby
taki zakaz rozszerzyć, można dojść do pomysłu, do którego przekonuję od
lat. Podatku od głupoty. Założyłeś się ze szwagrem po pijaku, że
odrąbiesz sobie palec siekierą? Dzień dobry, pokryje pan koszt
przyszycia palca, oraz uiści 1000 zł dodatkowo za głupotę. Zachciało ci
się wpłacać pieniądze do Amber Gold bez czytania umowy i spędzenia 15
minut w Internecie w celu zweryfikowania firmy? 1000 zł z głupotę. A
może kupiłeś sobie dopalacza i zacząłeś sikać w kolorze indygo i o mało
się nie przekręciłeś? Oto rachunek za pobyt w szpitalu i bonus, który z
pewnością skłoni cię do przemyśleń. Myślę, że budżet od razu stanąłby na
nogi i nie trzeba by było instalować 500 fotoradarów w krzakach. A
jakiż potok mamony płynąłby z sejmu! Myślę, że w 3 lata wyszlibyśmy na
plus z długiem publicznym, a potem już tylko sobie dogadzali, aż
stopniowo wpływy z podatku zaczęłyby maleć, bo ludzie zaczęliby używać
głowy nie tylko do noszenia czapki. I od razu samokrytyka – oj sam bym
nieraz zapłacił, oj tak… Ot, żeby nie szukać daleko – choćby za pomysł,
że 8 piw nie wpłynie na możliwość przeskoczenia 2 metrowego płotu i
udanego lądowania na śliskim chodniku. Dzień dobry, oprócz kosztów
składania łokcia i angażowania dziadka Izydora do transportu do
szpitala, soczysta opłata na rzecz państwa. To pierwszy podatek, który
płacilibyśmy naprawdę dla samych siebie!
Na koniec jeszcze jeden zakaz, tym razem rodem zza morza, czyli Wielkiej Brytanii. Ogólnie zakazuje się przebywania topless w pracy. Dotyczy to oczywiście sprzedawczyń sklepowych, a nie tancerek go-go. Jednak od tej surowej reguły istnieje wyjątek. W Liverpoolu prawo do paradowania topless przysługuje… sprzedawczyniom w sklepie z tropikalnymi rybkami. I całe szczęście! Miłego tygodnia.
Na koniec jeszcze jeden zakaz, tym razem rodem zza morza, czyli Wielkiej Brytanii. Ogólnie zakazuje się przebywania topless w pracy. Dotyczy to oczywiście sprzedawczyń sklepowych, a nie tancerek go-go. Jednak od tej surowej reguły istnieje wyjątek. W Liverpoolu prawo do paradowania topless przysługuje… sprzedawczyniom w sklepie z tropikalnymi rybkami. I całe szczęście! Miłego tygodnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz